Czasami sobie myślę, jak to dobrze, że nikt z moich znajomych nie wie, że prowadzę takiego bloga i nie wie o moich ukrytych pasjach. Wydaje mi się, że od razu wyśmialiby mnie...ale czy to jest takie śmieszne? Przecież każdy ma marzenia, a marzenia powinny być szalone, powinny być wyjątkowe.
Ja do swoich marzeń się przyznaję, przynajmniej na blogu, ale wydaje mi się, że nie każdy potrafiłby wyznać swoje ukryte pragnienia.
Nie powinniśmy wstydzić się żyć, tak jak chcemy.
Powinniśmy dążyć do tego, żeby tak żyć, a nie siedzieć w cieniu i schować swoje marzenia do kieszeni.
Założę się, że 90 % ludzi nigdy nie spełni swoich marzeń właśnie przez ludzi. "Bo ludzie będą gadać"- prawda, że to częsta wymówka?
Ogólnie w realizacji swoich celów są tak jakby 3 fazy.
Pierwsza faza jest taka, że próbujesz coś zrobić, ale zostaniesz wyśmiany. Wtedy już tylko od Ciebie zależy, czy się poddasz, czy nadal będziesz dążyć do celu.
Druga faza: Coś powoli Ci się udaje i coraz częściej natykasz się na niemiłe sytuacje ze strony zazdrosnych "koleżanek" i "kolegów".
Trzecia faza: Osiągnąłeś/aś swój cel. Wszyscy Cię podziwiają, są z Ciebie dumni. Jesteś szanowaną osobą, wzorem do naśladowania.
Czy to nie jest dziwne?
Nie powinnam mówić, że cieszę się, że moi znajomi nie wiedzą...ale lepiej dla mnie. Mogę realizować swój cel i nie natknę się na pogardę.
Jednak w przyszłości mój cel będzie wymagał ujawnienia i co wtedy?
Znajomi, czy kariera?
Muszę pamiętać, że koleżanki,koledzy, którzy po odkryciu prawdy, przestaną nimi być, nie są warci porzucenia marzeń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz